Podkarpacie było wyborem wychowawców klas: IV, V, VI a, VI b na cel dwudniowej wycieczki 28 i 29 maja 2025 r. Łańcut, Zamość i Lublin odkrywały swoje najpiękniejsze miejsca do zwiedzania. Zaczęliśmy od Łańcuta i okazałego Zamku Lubomirskich i Potockich, który zachwyca swoimi wnętrzami oraz otaczającym go parkiem. Udaliśmy się do pobliskiego Kompleksu Stajni i Wozowni, w których obejrzeliśmy powozy z minionych stuleci. Jak się dało zauważyć dominowała czarna kolorystyka wozów, sań oraz ławeczek. Drugim punktem wycieczki był Zamość. Pierwsze kroki skierowaliśmy na historyczny Rynek, który został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Naszą uwagę zwróciły ogromne mury obronne, okalające starą część miasta. Obejrzeliśmy Ratusz, Katedrę i oraz Pałac Zamoyskich, a pod pomnikiem hetmana Jana Zamoyskiego był czas na pamiątkowe zdjęcie. Około godziny 16.00 udaliśmy się na nocleg do Niedrzwicy Dużej, gdzie czekała na nas obiadokolacja i pokoje. Oczywiście po posiłku, nim nastała cisza nocna, mogliśmy pograć w piłkę, pobiegać i skorzystać z placu zabaw.
Drugiego dnia, po przyjeździe do Lublina, zwiedziliśmy Stare Miasto, Wzgórze Zamkowe i Zamek Lubelski. Dzięki wejściu na donżon, najstarszą zachowaną budowlę, podziwialiśmy panoramę miasta. Punkt widokowy znajdował się na 30 metrach wysokości, dlatego czasem musieliśmy walczyć z wszechobecnym wiatrem.
Podczas kolejnych etapów zwiedzania, pani Przewodnik opowiadała nam legendy o powstaniu nazwy Lublina. Byliśmy na Placu Zamkowym, pod Bramą Grodzką. Niezwykłą atrakcja były koziołki lubelskie (aktualnie jest 10 figurek), które zostały rozmieszczone w różnych punktach miasta. Dotkniecie czy potarcie koziołka gwarantuje szczęście, bogactwo, pomyślność, dlatego byliśmy chętni na bezpośredni kontakt!
Stanęliśmy przed Portalem - okrągłym obiektem z wbudowanym ekranem i kamerą, pozwalającą na transmitowanie dwustronnej wideokonferencji pomiędzy Lublinem, Wilnem, Dublinem i Filadelfią. Na żywo pomachaliśmy przechodniom w portalu, wywołując uśmiech na twarzach po obydwu stronach lustra.
Pogoda podczas wycieczki dopisała. Był czas na lody, na zakup pamiątek i oczywiście małe co nieco w drodze powrotnej. Wyjazd z pewnością należał do udanych.